Faworki

Te tradycyjnie podawane w ostatki ciasteczka powinny być kruche i delikatne. Stąd ich inna nazwa - chrust.

Składniki:

 

500 g mąki

 

50 g masła

 

8 żółtek

 

3 łyżki gęstej śmietany

 

szczypta soli

 

2 łyżki spirytusu lub octu 6-proc.

 

150 g cukru pudru

 

opakowanie cukru waniliowego do posypywania faworków

 

600 g smalcu (albo po 300 g smalcu i oleju lub sklarowanego masła) do smażenia

Krok 1

Przygotowujemy ciasto. Przesiewamy mąkę do miski, odsypując trochę na spodek, do późniejszego posypania stolnicy. Schłodzone masło wkładamy do miski i siekamy z mąką. Dodajemy żółtka, śmietanę i odrobinę soli. Następnie wlewamy spirytus lub ocet (dzięki nim faworki będą pulchniejsze i - co ważne - wchłoną mniej tłuszczu podczas smażenia.) Wszystkie składniki mieszamy nożem, po czym możliwie szybko zagniatamy ciasto dłońmi. Powinno być dość ścisłe (jak na makaron). Gdy zacznie odstawać od miski, przekładamy je na stolnicę oprószoną mąką.

Następnie bierzemy wałek i uderzamy nim dość mocno, raz koło razu, aż idealnie napowietrzymy i zagnieciemy ciasto. Następnie wkładamy je do miski, przykrywamy lekko wilgotną ściereczką, by nie wyschło, i na godzinę przenosimy w chłodne miejsce.

Krok 2

Po wyjęciu ciasta z lodówki kroimy je na 4-5 mniej więcej równych kawałków. Jeden przekładamy na stolnicę, a pozostałe wkładamy do miski i przykrywamy ściereczką.

Następnie cienko rozwałkowujemy ciasto na stolnicy. Kroimy je na paski szerokości ok. 3 cm i długości ok. 10 cm. W środku każdego kawałka robimy krótkie nacięcie wzdłuż i przekładamy przez nie jeden koniec paska. Tak uformowane faworki układamy w małych odstępach na ściereczkach. To samo robimy z resztą ciasta.

Krok 3

W rondlu lub głębokiej patelni rozgrzewamy tłuszcz, powinien mieć 160-180°C. Zanim rozpoczniemy smażenie, sprawdzamy, czy jest odpowiednio rozgrzany, wrzucając do rondla odrobinę ciasta - jeśli natychmiast wypłynie, to znak, że frytura jest akurat. Wkładamy faworki partiami, po kilka, do rondla. Muszą swobodnie pływać w gorącym tłuszczu. Po chwili obracamy je na drugą stronę, niech się leciutko zrumienią. Wyjmujemy i przekładamy na papierowe ręczniki, w które wsiąknie nadmiar tłuszczu. Osączone oprószamy cukrem pudrem zmieszanym z cukrem waniliowym.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.