Z dzieciństwa pamiętam wspaniały smak lodów z nieistniejącego już Kuchcika na Nowym Świecie w Warszawie. Kiedy robiło się ciepło, w otwartym oknie witrynowym siadała pani w białym fartuchu i łyżką stołową nakładała lody z dwóch termosów - śmietankowe lub kakaowe.
Warszawscy smakosze lodów od ponad trzydziestu lat znają też adres Puławska 11, gdzie lody można kupić i zjeść ot tak, bez niczego, w wafelku. Albo przygotować z nich wspaniałe desery - z bakaliami, owocami, bitą śmietaną, musami lub dodane do kawy, jak proponują państwo Elżbieta i Zbigniew Grycanowie.
A skąd się wzięły lody? Podobno przywiózł je z Chin Marco Polo. Dziś, po kilku tysiącach lat, człowiek stworzył już i taką wersję, która roztapia się w miarę... chłodzenia. Co więcej, można też kupić lody czosnkowe, pomidorowe z chili, rybne... Pisze o nich Irena Cieślińska.
W szkole gotowania też słodko, choć ze słoną nutką - kruche ciasteczka z nasionami. A dla dzieci proponujemy szybkie i proste dania z serkiem ricotta.