Palce Lizać, nr 79, 10. lipca

We francuskiej brasserie

Pamiętam zeszłoroczną krótką wycieczkę do Paryża. Termin wybraliśmy trochę niefortunny, bo w długi weekend sierpniowy mnóstwo knajpek i sklepów było pozamykanych. Ale na naszej uliczce były otwarte dwa sklepiki z serami. Dla kogoś, kto lubi jeść sery, nawet te najbardziej śmierdzące, to był raj. Nieważne, że nie da się ich tak zapakować, żeby zapach nie przeszedł absolutnie wszystkiego w walizce. Wracaliśmy szczęśliwi i z ucztą serową w bagażu.

Dziś proponujemy przepisy z wykorzystaniem różnych rodzajów sera - i twardych, i niebieskich, i pleśniowych. Nie może też zabraknąć po prostu deski serów. Najlepiej smakują w prostych, szybkich daniach, jak we francuskim bistro.

Co zabrać dla dzieci do jedzenia na plaży, radzi Zuzanna Wiciejowska, a w szkole gotowania uczymy, jak przygotować greckie pierożki tiropitakia, z serem oczywiście.

Za tydzień zapraszamy na szwedzkie lato.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.