obiad świąteczny

Potrawa podana na stół na patelni ma smak wakacji. Nie jest to dobry pomysł na proszony obiad, ale czemu nie biesiadować w ten sposób w gronie najbliższych? Chociaż od czasu do czasu...

Łosoś z makiem? Kto by pomyślał?! I właśnie o to chodzi! Żeby czasem zaskoczyć kulinarną fantazją, niecodziennym zestawieniem smaku i konsystencji potrawy. Wtedy nabieramy ochoty do odkrycia nowego smaku. A wraz z nią rośnie apetyt.

Sałatka jako główne danie? Jak najbardziej, zwłaszcza jeśli dodamy do niej kawałki kurczaka i pożywne orzechy.

Liście, listeczki, łodyżki... Warto je jeść! Warto z nimi również w kuchni eksperymentować, zwłaszcza w weekend, gdy mamy trochę więcej czasu. Tym razem otoczmy zielenią wykwintny comber.

To nie lada wyzwanie. Wszak dobrze byłoby zaspokoić apetyt każdego domownika. Zatem gdy przy jednym stole siadają mięsożercy i wegetarianie, miłośnicy kaszy i wielbiciele ryżu, warto stanąć na wysokości zadania i dla każdego przygotować coś dobrego. Przynajmniej raz na jakiś czas...

Znudziły wam się kotlety? Przygotujcie szaszłyki. Smak codziennej jarzynowej zmieńcie, dodając curry, a zamiast ziemniaczanego purée podajcie babeczki z cukinią. Taka odmiana to dobry sposób na pobudzenie apetytu.

Czasem, zwłaszcza gdy przychodzą goście, warto przygotować bardziej wykwintne potrawy. Na szczęście nie zawsze są dużo bardziej pracochłonne niż te, które gotujemy na co dzień.

Dzisiejsze danie główne przeczy teorii, aby nie wkładać wszystkiego do jednego gara. Czulent, tradycyjna potrawa kuchni żydowskiej, jest bowiem przykładem dania, którego siłą jest różnorodność smaków.

Nawet dobrze znane potrawy można podać tak, że będą wyglądać i smakować inaczej. Najlepszym tego przykładem są mielone. W wersji niedzielnej: klopsiki z jajkiem.

Za oknem coraz zimniej, za to w sercach coraz cieplej. Wszystkim udziela się już dobry nastrój związany ze zbliżającymi się świętami.

Rozgrzewająca zupa, pożywny gulasz, aromatyczna zapiekanka... Ciąg dalszy zimowego menu. Do wiosny wciąż jeszcze trochę.

Niedzielę w domowych pieleszach umila pyszny obiad. Nęcący zapach zapiekającej się w piekarniku potrawy ściąga do kuchni domowników. Wszyscy robią się okrutnie głodni... Pora do stołu!

Smak, aromat, ale także i kolor potrawy wpływają na to, jak nam smakuje. Dzisiejszy obiad w kolorze złota powinien chwycić za serca całą rodzinę.

Cudze chwalicie, swego nie znacie. W tym powiedzeniu jest sporo prawdy. Rodzime przysmaki warto poznać. A najlepiej ugotować i spróbować.

Jeśli po niedzielnym obiedzie zostanie kawałek pieczeni, nie ma zmartwienia. Podana w plastrach na zimno z dodatkiem ćwikły lub surówki może być alternatywą dla wędlin kupowanych w sklepach.

Dobrze jest czasem w kuchni poeksperymentować, dobrze jest też poznawać nowe, nawet egzotyczne smaki. Jednak od czasu do czasu warto wrócić do tradycyjnych potraw polskiej kuchni.

Kuchnia żydowska jest słynna na całym świecie. Wiele charakterystycznych dla niej potraw weszło na stałe także do kuchni polskiej: karp po żydowsku, chałka, maca czy pulpety rybne (gefilte fisz), na które przepis prezentujemy poniżej.

Miłośnicy fasolki szparagowej, do których się zaliczam, podają ją w sezonie na okrągło i do wszystkiego. Pamiętajcie, aby jej nie przegotować, bo wtedy traci urok. I smak.

Połączenie ryby z krewetkami sprawi, że zwykłe klopsiki nabiorą charakteru odświętnego dania. Dodatki w postaci limonki i kolendry przydają potrawie egzotycznego smaku.

Tajemnicą rozpływających się w ustach eskalopek jest mięso - musi być dobrej jakości i właściwie przygotowane. Płaty mięsa trzeba przed smażeniem jak najcieniej rozbić. Cielęce eskalopki w szynce parmeńskiej z dodatkiem listków szałwii to typowe danie kuchni włoskiej.