Palce lizać

Oblizywanie palców, ssanie i połykanie to czynności erotyczne. Karmienie się wzajemnie zwiastuje zabawę w uleganie i dominację.

Chęć, by miłość była odkrywcza, bujna i pełna fantazji, wzmaga poszukiwania środka gwarantującego sukces. W jedzeniu od zawsze pokładano duże nadzieje. Każdy produkt trudny do zdobycia i egzotyczny (żeń-szeń, języki skowronków, nalewka na wężach), wyglądem kojarzący się z intymnościami (ostrygi, figi, brzoskwinie, szparagi, banany, seler naciowy) lub luksusowy i bajecznie drogi (trufle, kawior, szafran) trafiał w swoim czasie na listę absolutnie skutecznych w rozbudzaniu żaru ciał. Niestety, dzisiejsza nauka obaliła mit o efektach działania któregokolwiek z nich, oddając pierwszeństwo niebieskiej pastylce.

Oczywiście pewne potrawy poprawiają ukrwienie, zapewniają niezbędne dla zdrowia pierwiastki, dodają witalności, ale nie będzie to efekt natychmiastowy i niekoniecznie wycelowany w strefy erogenne. Jest jednak w afrodyzjakach moc, z której skorzystać warto. Osoby, które wiedzą, że zjadły afrodyzjak, poddają się jego czarowi. Cokolwiek więc podamy, wspomnijmy, że to znany od tysięcy lat afrodyzjak. Nie będziemy dalecy od prawdy. Każde danie przygotowane z odpowiednią intencją może uwieść. Mistrzynią okraszania potraw ładunkiem emocjonalnym była Panchita z 'Przepiórek w płatkach róży' Laury Esquivel i tym tropem warto iść. Gotować z uwagą i oddaniem, pamiętając, po co to robimy. Zagubienie się w przygotowywaniu dań zbyt wymyślnych lub pracochłonnych mogłoby pozbawić nas sił na resztę wieczoru. Lepiej wybrać coś ze sprawdzonego, prostego repertuaru, ewentualnie zmodyfikować odrobinę, by pojawił się element zaskoczenia, i doprawić szczyptą miłości.

Dania muszą być lekkie lub podane w niewielkiej ilości. Obfita kolacja i mnóstwo wina to najlepszy sposób, by kochankowie usnęli w swoich ramionach bezpośrednio po niej. Natomiast uczucie nienasycenia, rozlewając się po ciele, szuka spełniania w innych sferach i właśnie o to chodzi. To jest rozkoszny efekt uboczny stosowania diet odchudzających lub oczyszczających. Ciało domaga się przyjemności, a nie mogąc dostać jej w postaci jedzenia, wyzwala inne pomysły na zaspokojenie tej potrzeby. Skoro celem jest pobudzenie zmysłów, niech wszystkie dostaną dawkę stymulacji. Przy jedzeniu koncentrujemy się na wzroku, węchu, smaku, ale używanie sztućców ogranicza dotyk. Skoro uwielbiamy trzymać w dłoniach kawałek pizzy, czuć, jak się wygina i grozi spłynięciem sosu, skoro taco lub kanapka pozwala nam swobodnie się poruszać bez przywiązania do stołu i talerza, skoro ręką sięga się po czekoladki, to niech lista dań zdatnych do jedzenia rękami rozrośnie się gwałtownie.

Chwytajmy liście kruchej sałaty w palce umazane dressingiem. Zwijajmy carpaccio dłonią w poręczne paczuszki. Ryż gotujmy kleiście, by dał się formować w palcach, a do gęstych sosów podawajmy miękkie placki, które pozwolą nabierać sos. Wszelkie placuszki, kotleciki, kuleczki, o ile nieduże, będą wygodne i bezpieczne. Odpadną zupy, ale tym razem wcale mi ich nie żal.

Jest w jedzeniu rękami zapowiedź rozwiązłości, łamanie reguł i poszerzanie horyzontu odczuć. Oblizywanie palców, ssanie i połykanie to czynności erotyczne. Karmienie się wzajemne zwiastuje zabawę w uleganie i dominację. Sos upuszczony niechybnie na koszulę pozwala zdjąć ją szybko i bez ceregieli. W kolacji z erotycznym podtekstem najważniejsze jest to, by nie zdarzała się jedynie w walentynki.

Można nawet postąpić tak, jak deklaruje Maciek Nowak w kwestii sylwestra. Znany bon vivant głosi, że w tę noc najchętniej zasypia samotnie w łóżeczku, ponieważ balując przez resztę roku, kiedyś musi odpocząć.

Tajskie kuleczki

400 g białej ryby, mielonej wieprzowiny lub kurczaka

duży pęczek posiekanej kolendry

3 posiekane dymki

1-2 jajka

szczypta utartej skórki limonki

1 łyżka sosu rybnego

czerwona pasta curry do smaku

1 utarty ząbek czosnku

mąka kukurydziana lub ziemniaczana

Zioła drobno posiekać. Rybę zmiksować pulsacyjnie, tak by masa nie była gładka. Wymieszać rybę z ziołami, jajkiem, pastą curry, czosnkiem, sosem rybnym i ze skórką z limonki. Zagęścić masę mąką i uformować kilka małych kuleczek. Usmażyć próbną partię na oleju, spróbować i dosmakować. Przygotować kuleczki z reszty masy. Smażyć na złoto z obu stron, podawać z sosem do maczania. Kuleczki z mięsa przygotowuje się analogicznie.

Sos:

sok z 1 limonki

2 łyżki sosu sojowego

2 łyżki sosu rybnego

1 malutkie chili z marynaty

korzeń imbiru

cienki szczypiorek

cukier

Wymieszać składniki z 1/4 szklanki ciepłej wody. Dodać gałązkę drobno posiekanego cienkiego szczypiorku i utartego na igiełki imbiru.

Więcej o:
Copyright © Agora SA