Dzień Babci to doskonały pretekst do kruchego szaleństwa. Po pierwsze, oprócz kwiatów babcie dostaną po paczuszce pysznych serduszek zrobionych własnoręcznie przez Julkę i Wojtusia. Po drugie, zrobimy dwie doskonałe tarty: jedną z fetą i szpinakiem, a drugą (naprawdę wyjątkową!) z creme brulée i marakują.
Tajemnicą udanego kruchego ciasta jest jego szybkie wyrobienie, za długo zagniatane będzie twarde. Najlepszą metodą jest utarcie opuszkami palców zimnego masła, pokrojonego w drobną kostkę, z mąką - w wyglądzie przypomina to mokry piasek. Ciasto będzie bardziej kruche, jeśli użyjemy mieszanki mąki pszennej z krupczatką w proporcji 3:1. Dodanie żółtka również zwiększa kruchość i delikatność ciasta. Po utarciu mąki z masłem dodajemy pozostałe składniki i szybko wyrabiamy. Gotowe ciasto trzeba koniecznie schłodzić w lodówce.
Potem można zacząć produkować tarty. I tu możliwości komponowania jest naprawdę ogrom, bo zarówno wersji słodkich, jak i słonych jest bez liku. Latem upieczony spód wypełniam kremem budyniowym i posypuję świeżymi owocami w całości - truskawkami, porzeczkami, jagodami czy malinami.
Mój sposób na śliwki, wiśnie lub morele - usuwam pestki, śliwki i morele kroję na pół i układam na podpieczonym spodzie, a potem zalewam kremem - 1 jajko i 2 żółtka utarte ze 100 g cukru na puszysty kogel-mogel mieszam z 300 ml podgrzanej śmietanki 30 proc. Tak przygotowanym kremem zalewam owoce i piekę przez 30-40 minut w 160 st. C, aż krem się zetnie. Pycha!
Tarta wytrawna? Proszę bardzo! Jedną z naszych ulubionych jest tarta z cukinią - wystarczy zetrzeć na tarce 2 duże cukinie, odcisnąć je z nadmiaru wody, przesmażyć na oliwie z pęczkiem posiekanej dymki, doprawić solą i pieprzem. Przełożyć cukinie na podpieczony spód i zalać 3 jajkami roztrzepanymi ze 150 ml śmietanki 30 proc. Po 30 minutach w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C pyszna tarta jest gotowa.
200 g zimnego masła pokrojonego w małe kawałki
3/4 szklanki cukru
2 żółtka
cukier waniliowy
2,5 szklanki mąki
szczypta soli
gruby cukier do posypania ciasteczek
Wszystkie składniki ciasta zagnieć niezbyt długo, bo będzie twarde. Zagniecione ciasto uformuj w kulę, zawiń w folię spożywczą i włóż do lodówki na minimum 2 godziny (tak przygotowane ciasto możesz przechowywać w lodówce do tygodnia).
Po schłodzeniu ciasto rozwałkuj na posypanej mąką stolnicy na grubość ok. 0,5 cm. Foremkami wycinaj serduszka. Piekarnik nagrzej do 170 st. C (termoobieg 150 st. C). Ciasteczka ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, posyp cukrem i wstaw do nagrzanego piekarnika na mniej więcej 10 minut lub do czasu zrumienienia.
Ciasto:
125 g mąki
75 g zimnego masła pokrojonego w małe kawałki
szczypta soli
1/2 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
zimna woda
masło do wysmarowania foremek
Farsz:
250 g liści szpinaku (najlepiej młodego)
25 g masła
150 ml śmietanki 30 proc.
3 żółtka
150 g fety
orzeszki piniowe do posypania
sól
pieprz
Posmaruj masłem 6 foremek do tartaletek o średnicy 9 cm (można oczywiście upiec jedną dużą tartę). W dużej misce rozetrzyj masło z mąką, tak jak na kruszonkę, dodaj sól, gałkę muszkatołową, wlej niewielką ilość lodowatej wody i szybko zagnieć ciasto. Podziel je na sześć równych części, rozwałkuj i wyłóż nim przygotowane foremki. Nakłuj ciasto widelcem i wstaw do lodówki na 30 min.
Z papieru do pieczenia wytnij 6 krążków o średnicy nieco większej niż tartaletki, krążki połóż na ciasto i wsyp specjalne kuleczki do obciążenia (możesz też użyć zwykłej suchej fasoli lub grochu). Tartaletki piecz przez 10 minut w 180 st. C. Wyjmij z pieca i ostrożnie usuń pergamin.
Szpinak umyj, dokładnie osusz i posiekaj. Na patelni rozpuść masło, dodaj posiekany szpinak i smaż na małym ogniu, aż woda odparuje. Dopraw do smaku solą i pieprzem. Wlej śmietankę, dodaj żółtka i wymieszaj.
Fetę pokrusz i wsyp na dno podpieczonych tartaletek. Na pokruszony ser nałóż masę szpinakową. Piecz przez 10 minut, posyp tartaletki orzechami i piecz kolejne 5 minut. Podawaj np. z sałatką z pomidorów.
Ciasto:
125 g mąki
75 g zimnego masła pokrojonego w małe kawałki
szczypta soli
1 łyżka cukru pudru
zimna woda
masło do wysmarowania foremki
Farsz:
6 żółtek
75 g cukru
500 ml śmietanki 30 proc.
4 marakuje
4 łyżki cukru
Wysmaruj masłem formę do tarty o średnicy 22 cm. W dużej misce rozetrzyj masło z mąką tak jak na kruszonkę, dodaj sól, cukier puder, wlej niewielką ilość lodowatej wody i szybko zagnieć ciasto. Gotowe ciasto przełóż na wysypaną mąką stolnicę i rozwałkuj w koło o średnicy o 6 cm większej niż średnica foremki. Ciasto ostrożnie przełóż do foremki, delikatnie dociśnij do brzegów i obetnij nadmiar ciasta. Nakłuj ciasto widelcem i wstaw do lodówki na 30 minut. Ciasto wyłóż arkuszem pergaminu i wsyp obciążenia. Piecz ciasto w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C przez 20 minut, delikatnie usuń pergamin i piecz kolejne 10 minut. Wystudź.
W metalowej misce utrzyj żółtka z cukrem, następnie miskę umieść nad rondlem z wrzącą wodą i ubijaj przez 10 minut, aż krem zacznie gęstnieć. W rondelku podgrzej śmietankę i gorącą wlej do ubitych żółtek. Podgrzewaj 5-8 minut, delikatnie mieszając. Zdejmij z ognia i wystudź. Marakuję przekrój i łyżką wyjmij miąższ do miseczki. Kiedy krem wystygnie, dodaj do niego marakuje, delikatnie wymieszaj i przełóż na upieczony i wystudzony spód. Wstaw do lodówki na mniej więcej 3 godziny. Schłodzoną tartę posyp cukrem i skarmelizuj opalarką. Jeśli nie masz opalarki, możesz cukier rozpuścić na suchej patelni, podgrzewać, aż będzie bursztynowy i po lekkim przestudzeniu ozdobić nim ciasto.