Najpierw pakujemy samochód. Wydaje się, że to tylko dwa tygodnie, a rzeczy jest po prostu tysiąc! A Jula i Wojtuś cały czas donoszą niezbędne zabawki i sprzęty. Bo przecież muszą zabrać hulajnogi, i piłki, i lalkę, i jeszcze całą torbę plażowych akcesoriów. I mimo to, że bagażnik mamy dość duży, to zawsze jest zapchany po brzegi. Kiedy wszystko jest już spakowane i wreszcie możemy wyruszyć, pozostaje tylko wziąć koszyk z prowiantem. W moim muszą być kanapki i to na tyle atrakcyjne, żeby wygrały z niezliczonymi przydrożnymi barami z fast foodem.
Jula jest wielbicielką krewetek, więc jej kanapki na drogę przygotowałam z tym składnikiem. Wojtuś z kolei zachwyca się kebabem - jego kanapki w chlebkach pita to będą kebaby wegetariańskie. Gorąco polecam metodę pieczenia bakłażanów z przepisu poniżej - smakują na zimno i na ciepło. A w odróżnieniu od smażonych nie nasiąkają tłuszczem jak szalone. Oczywiście, można się przyczepić do panierki, ale to chyba i tak lepsze niż nadmiar oleju? Wojtuś z charakterystyczną dla siebie nieufnością zapytał, co to jest, a ja przebiegle odpowiedziałam - kotlecik. I proszę mi wierzyć, że pochłonął całego kebaba.
Do picia na drogę przygotowałam orzeźwiającą lemoniadę, którą dzieciaki uwielbiają.
Najważniejsze przy przewożeniu prowiantu - zwłaszcza podczas upałów - jest przechowanie żywności w niskiej temperaturze. Najwygodniejsza jest lodówka turystyczna, ale gdy jej nie ma, doskonale sprawdzą się torby na mrożonki. Kiedy jest bardzo gorąco, można do takiej torby włożyć butelkę z zamrożoną wodą - pomoże utrzymać niższą temperaturę, a pod koniec podróży będzie można ją wypić.
Naszymi przekąskami w podróży są owoce - jabłka, gruszki, truskawki, maliny. Najwygodniej jest je zabrać w plastikowych pudełeczkach, umyte i pokrojone. A na koniec nie mogę zapomnieć o mokrych chusteczkach i ręcznikach papierowych. Na pewno się przydadzą. Miłej podróży!
sos:
1/2 szklanki (125 ml) majonezu
2 łyżki kaparów
1 mała szalotka
1 łyżka posiekanego estragonu (lub 1 łyżeczka suszonego)
1 łodyga selera naciowego
6 bułeczek
500 g krewetek black tiger, bez ogonków
1 łyżka masła
2 pomidory malinowe
1 dojrzałe awokado
6 listków sałaty (masłowej lub rzymskiej)
sól
pieprz
Przygotuj sos: kapary, szalotkę i łodygę selera naciowego drobniutko posiekaj. Dodaj do majonezu, razem z posiekanym estragonem i dokładnie wymieszaj.
Krewetki obsmaż przez chwilę na maśle, oprósz solą i pieprzem.
Bułeczki przekrój na pół, każdą posmaruj przygotowanym majonezem, połóż liść sałaty, plasterki pomidora i awokado i po kilka krewetek. Przykryj wierzchem bułeczki.
sos:
1 szklanka (250 ml) jogurtu naturalnego
1/2 szklanki (125 ml) majonezu
1 ząbek czosnku
2 ugrillowane i drobniutko pokrojone papryki (mogą być ze słoika)
garść listków bazylii
sól
pieprz
1 duży bakłażan
2 jajka
1/4 szklanki (60 ml) oliwy
1/4 szklanki (60 ml) octu balsamicznego lub ryżowego
garść oregano (lub 1 łyżeczka suszonego)
mąka i bułka tarta do panierowania
6 chlebków pita
2 pomidory malinowe
1 ogórek
grillowana papryka
Przygotuj sos: Wymieszaj jogurt z majonezem, dodaj przeciśnięty przez praskę albo bardzo drobniutko posiekany czosnek, pokrojoną ugrillowaną paprykę (pisałam o niej niedawno, przepis znajdziecie na www.palcelizac.gazeta.pl) i posiekaną bazylię. Dopraw do smaku solą i pieprzem.
Dużą blaszkę wyłóż papierem do pieczenia. Wymieszaj oliwę z octem balsamicznym i posiekanym oregano. Bakłażana pokrój na plasterki około 0,5 cm. Oprósz solą i odstaw na pół godziny, żeby puściły sok, a następnie dokładnie je umyj i osusz (w ten sposób pozbędziesz się goryczki charakterystycznej dla gatunku bakłażanów sprzedawanych w Polsce).
Naszykuj trzy płaskie miseczki - do pierwszej nasyp mąki, do drugiej bułki tartej, a w trzeciej roztrzep jajka. Plastry bakłażana zanurzaj kolejno w mące - otrzep nadmiar, następnie w jajku i bułce tartej. Plastry układaj na przygotowanej blaszce, skrop oliwą z octem i odstaw na 15 minut. Następnie wstaw do piekarnika rozgrzanego do 170 st. C i piecz na złotobrązowy kolor około 35 minut, obracając plastry w połowie czasu pieczenia.
Do przekrojonych chlebków pita wkładaj po 2-3 plastry bakłażana, plastry pomidora, ogórka i grillowaną paprykę. Jeśli kanapki mają być zjedzone od razu, polej je sosem. Jeśli przygotowujesz je na drogę to sos lepiej zabrać ze sobą w pojemniczku lub słoiczku.
5 limonek (lub cytryn)
cukier trzcinowy do smaku
1l wody gazowanej
Z limonek wyciśnij sok, dodaj cukier - do smaku (my wolimy, kiedy lemoniada jest mocno kwaśna) i rozetrzyj łyżką tak, aby cukier się rozpuścił. Powstały w ten sposób koncentrat przelej do butelki i rozrabiaj z schłodzoną wodą gazowaną.
gotuj z dziećmi, zuzanna wiciejowska, kanapki